Top menu

Rząd chce zezwolić na rozsypywanie prochów zmarłych

Legalne rozsypywanie prochów na przycmentarnych „ogrodach pamięci” przewiduje opinia rządu do ustawy o chowaniu zmarłych

Rząd chciałby również wprowadzić opłaty za przedłużenie prawa do grobów murowanych (obecnie nie ma żadnych formalnych opłat), ale też – co z pewnością wzbudzi spore kontrowersje – nie chce się zgodzić, by osoby pozostające w związkach partnerskich miały pierwszeństwo do pochowania swoich partnerów.

W Polsce zmarłych wciąż chowa się na podstawie przepisów z 1959 r., które w zdecydowanej części stanowią kopię tych sprzed II wojny światowej. Ponad rok temu w Sejmie ruszyły prace nad nową ustawą pogrzebową, ale utknęła ona w specjalnie powołanej podkomisji, która zebrała się tylko raz (w październiku zeszłego roku). W Sejmie leżą teraz dwa projekty: liberalny SLD i bardzo konserwatywny PSL.

Posłowie wstrzymali prace nad projektami w oczekiwaniu na opinię rządu. Ta zaś ma być przyjęta dopiero w najbliższych dniach. POLITYKA dotarła do tego dokumentu.

1. Rząd popiera rozsypywanie prochów w ogrodach pamięci.
Tworzenie ogrodów przewiduje projekt SLD, a rząd podpisuje się pod tym rozwiązaniem. Ogrody są bardzo popularne w innych krajach – na przykład w Czechach – w Polsce do tej pory powstało kilka takich miejsc przy cmentarzach (ale rozsypywanie prochów na ich terenie zostało zakazane w 2007 r. za rządów PiS, jako „niezgodne z naszą tradycją”). W projekcie ludowców o ogrodach nie ma słowa, przeciwko tworzeniu ogrodów opowiedziała się Polska Izba Pogrzebowa, największa organizacja zrzeszająca przedsiębiorców pogrzebowych.

Tymczasem coraz więcej osób, również ze względów ekonomicznych, decyduje się na kremację, na czym branża funeralna na pewno traci.

Taka forma pochówku jest znaczenie tańsza od tradycyjnej (co ma znaczenie, biorąc po uwagę, że trzy lata temu zasiłek pogrzebowy zmniejszono z 6 do 4 tys. zł). Sam pogrzeb – o około 30 proc. A jeśli trzeba dokupić miejsce na cmentarzu, różnica istotnie wzrasta. Miejsce w ogrodzie pamięci może kosztować najwyżej kilkaset złotych, a za tradycyjny grób (o wyznaczonych ustawowo wymiarach 1,20 x 2,60) trzeba zapłacić od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

2. Rząd jest za wprowadzeniem opłat za przedłużenie prawa do utrzymania grobu.
Dziś prawo do grobu ziemnego trzeba odnawiać po 20 latach (wniesieniem stosownej opłaty – ok. 300 zł). Jeśli właściciel tego nie zrobi, zarząd cmentarza może sprzedać prawo do tego miejsca innym, a szczątki przenieść. Inaczej jest z grobami murowanymi, z miejscem na więcej niż jedną trumnę. Tu prawo do grobu wykupuje się tylko raz – bezterminowo. Oba projekty – PSL i SLD – przewidują konieczność odnawiania tego prawa po upływie 20 lat. Rząd popiera to rozwiązanie.

3. Rząd przeciwko temu, by osoby w nieformalnych związkach miały pierwszeństwo w chowaniu partnera.
Projekt SLD daje pierwszeństwo do pochowania tym, których ze zmarłym łączyła faktyczna więź (udowodniona wspólnym kontem w banku, kredytem czy mieszkaniem). Chodzi m.in. o osoby pozostające w związkach nieformalnych, również o pary homoseksualne. To nie podoba się posłom PiS. Dali temu wyraz w debacie w czasie pierwszego czytania projektu. „Środowiskom lewackim nie udało się w Sejmie z homozwiązkami, więc teraz czepiają się wieka trumny. Nie można tylnymi drzwiami przez ustawę o cmentarzach i zmarłych wprowadzać do systemu prawa homozwiązków” – grzmiała z trybuny sejmowej posłanka Krystyna Pawłowicz (PiS).

Co na to rząd? W swej opinii stwierdził, że osobom pozostającym w związku trudno będzie udowodnić wspólne pożycie, które uprawniałoby ich do pochówku partnera.

4. Rząd przeciwko 24-godzinnej obserwacji zwłok.
„Zwłoki nie mogą zostać zamknięte w trumnie, poddane balsamacji, zamknięte w chłodni, pochowane lub spopielone przed upływem 24 godzin od chwili zgonu, z wyjątkiem przypadków pozbawienia lub zmiażdżenia głowy” – to cytat z projektu PSL. Jeśli taki zapis wszedłby w życie, skutecznie zablokowałby transplantację. Dlatego rząd rekomenduje jego odrzucenie.

5. Rząd przeciwko wyśrubowanym wymaganiom w stosunku do przedsiębiorców pogrzebowych. 
Projekt PSL nakłada na firmy pogrzebowe obowiązek posiadania co najmniej dwóch karawanów i domu pogrzebowego. Posłanka PSL, która pisała ustawę w porozumieniu z Polską Izba Pogrzebową, tłumaczy te wymagania poszanowaniem dla ludzkiego ciała. Jednak rząd jest za wykreśleniem tego przepisu. Wprowadzenie takich wymogów nie tylko zablokowałoby wejście na rynek nowych podmiotów, mogłoby też doprowadzić do upadłości mniejszych firm pogrzebowych, których nie byłoby stać na takie inwestycje.

W stanowisku rządu czytamy, że obowiązujące dziś przepisy o chowaniu zmarłych są „anachroniczne i nie odpowiadają wymaganiom i oczekiwaniom części polskiego społeczeństwa”. Co więcej, rząd uznaje, że prawo funeralne wymaga „pilnego uregulowania”. Nie tłumaczy jednak, dlaczego ponad rok zwlekał z wydaniem opinii na ten temat, tym samym zamrażając prace nad nowymi przepisami.

Autor: Anna Dąbrowska

Źródło: www.polityka.pl   29 października 2014